Kontrowersyjny wygląd poróżnił go z rodzicami
W rozmowie z "Daily Star" Tristan Weigelt przyznał, że jego rodzice nienawidzą jego wyglądu. Mamie i tacie podobał się bardziej, kiedy 95 proc. jego ciała nie pokrywały wykonane tuszem rysunki. 26-latka bardziej niż brak akceptacji rodziców, boli reakcja niektórych kobiet.
Mój wygląd może odstraszać kobiety. Poza reakcją moich rodziców, to nie spotkały mnie żadne przykre konsekwencje. Często mijani na ulicy ludzie gapią się na mnie. Ale nie zwracam na to uwagi. Większość ich reakcji jest naprawdę pozytywna. Moi przyjaciele mówią teraz, że wyjście ze mną przypomina spacer z celebrytą
- zwierzał się dziennikarzom "Daily Star".
Urodzony w Stanach Zjednoczonych Tristan Weigelt przeprowadził się do Kopenhagi. W stolicy Danii prowadzi studio tatuażu. Jest jednym z bardziej uznanych tatuatorów w mieście. Wykonane przez siebie prace chętnie pokazuje w sieci.
Na Instagramie często przypomina też fanom etapy swojej przemiany. Internauci mogą znaleźć sporo zdjęć, na których widać Tristana z mniejszą liczbą tatuaży. Porównując je, można zobaczyć, jak bardzo zmienił w ciągu kilku lat. Tatuator zdradził, że wykonanie wzorów na jego ciele kosztowało go 45 tysięcy euro (około 200 tysięcy złotych). W studiu tatuażu za pomocą igły zdobiono go przez około 270 godzin.
Choć Tristan Weigelt boi się, że odstrasza kobiety, nie wszystkie uciekają na jego widok. Kilka tygodni temu pokazał zdjęcie, na którym przytula influencerkę Stefani Marz. Tak jak on celebrytka jest fanką tatuaży. Pokryte nimi ciało chętnie eksponuje na zamieszczanych w internecie zdjęciach. Na Instagramie Amerykanina obserwuje ponad 65 tysięcy osób z całego świata.